Ksymenes Ksymenes
1320
BLOG

2010. Największy sukces rządu PO - niezależna prokuratura

Ksymenes Ksymenes Polityka Obserwuj notkę 24

Nadszedł czas podsumowań. No i bardzo dobrze. Przeto wziąłem sobie na warsztat ustawę z dnia 20 czerwca 1985 r. o Prokuraturze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (j.t.: Dz. U. z 2010 r., Nr 182, poz. 1228).

Co rusz słyszę w telewizorni, że dzięki rozdzieleniu funkcji prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości polska prokuratura stała się wreszcie całkowicie niezależna od polityków i jest to jeden z większych sukcesów w reformowaniu państwa. Ba! Dzięki takiemu rozkładowi sił zwiększyły się ponoć szanse na rzetelne wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej (w TVN24 stwierdził to ostatnio wicemarszałek Stefan Niesiołowski). Czy tak jest w istocie?

Prawdą jest, iż możliwości ręcznego sterowania prokuraturami ze strony pomniejszych polityków teoretycznie znacznie zmalały. Nie oznacza to bynajmniej, że zniknęły bezpowrotnie. Warto w tym miejscu przypomieć, że zgodnie z art. 10e znowelizowanej ustawy prokurator generalny przedstawia premierowi sprawozdanie z rocznej działalności prokuratury, zaś premier może je przyjąć bądź odrzucić. W drugim przypadku premier może wystąpić do Sejmu RP o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji, zaś Sejm większością kwalifikowaną 2/3 głosów (przy spełnieniu warunku quorum) może takową uchwałę podjąć. Ustawa nie precyzuje bynajmniej warunków przyjęcia bądź odrzucenia przez premiera rzeczonego sprawozdania. Premier niewątpliwie jest politykiem, zatem formułowanie konkluzji, jakoby prokurator generalny był całkowicie niezależny od polityków, jest w tym aspekcie całkowicie nieuprawnione.

Popatrzmy jeszcze, czy osławiona niezależność prokuratury sprzyja rzetelnemu wyjaśnieniu najgłośniejszego ostatnio śledztwa, tj. postępowania w przedmiocie katastrofy smoleńskiej? Co może prokurator generalny wraz z zastępami podległych mu prokuratorów? W zasadzie nic ponad to, co zapisano sztywno w ustawach i umowach międzynarodowych. I właśnie to czyni, czyli śle do Rosjan wnioski o pomoc prawną ze skutkiem żałosnym, albowiem śledztwo smoleńskie już dawno przerosło możliwości prokuratorów. Niezbędna jest pomoc polityczna, lecz ta zastrzeżona jest dla polityków, czyli przede wszystkim dla rządu.

Prokurator generalny musi zatem grzecznie czekać na decyzje polityczne i nawet gdyby wiedział, że decydenci zainteresowani są wyłącznie mataczeniem bądź nicniewyjaśnianiem, musi grzecznie milczeć. Jeśli zacznie - kolokwialnie mówiąc - fikać, to niezależnie od zarzutu mieszania się do polityki (czyli pogarszania polepszających się jakoby stosunków polsko-rosyjskich), może spotkać go niespodzianka w postaci odrzucenia sprawozdania i wniosku o odwołanie, co w obecnych warunkach bynajmniej nie jest takie nierealne.

Co może się w tej sytuacji zdarzyć? Ano, politycy obozu rządowego będą podnosili kwestię całkowitej niezależności prokuratury i niemożności wpływania na jej decyzje w kwestii smoleńskiej, zaś prokuratorzy albo będą milczeli, albo nieśmiało będą podnosili kwestię niemożności wpływania na niezbędne decyzje polityków. A społeczeństwo? Cóż, społeczeństwu jak zwykle pozostanie wiara w słowa bądź milczenie stron. Niewątpliwie w tej kwestii politykom obozu rządowego będą pomagali dziennikarze z tych samych okolic.

Konkludując, z dniem 31 marca 2010 r. rozdzielono urząd ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Lecz już 10 dni później wydarzyła się wielka katastrofa, która niejako zweryfikowała negatywnie wielki szum i uroczystą pompę z tej okazji.

Ksymenes
O mnie Ksymenes

Interesuje mnie przyszłość Polski, a nie konkretnej partii. Strzelam przede wszystkim do złej władzy, ale zła opozycja również nie może na mnie liczyć. W przeszłości sympatyzowałem z UPR - głównie w kwestiach wolnego rynku. Lista blogerów, którzy trwale zbanowali mnie bez sensownej przyczyny: Andrzej Celiński, Mireks, maia14, teesa Zbanowani przeze mnie za chamstwo: entefuhrer (14.08.2011), mundry (05.10.2011)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka