Właśnie obejrzałem sobie "Misję specjalną" na temat śledztwa w sprawie smoleńskiej tragedii. Szczególnie spodobała mi się kwestia spalenia resztek odzieży ofiar katastrofy.
Nie wiadomo, kto i na jakiej podstawie prawnej zlecił czynność zniszczenia resztek odzieży? Dlaczego nie oddano ich rodzinom?
Głównodowodzący polski śledczy, tj. prokurator wojskowy płk Zbigniew Rzepa, nic nie wiedział, nb. nie tylko w tej sprawie, zaś Edmund Klich był wyraźnie zaskoczony informacją o spaleniu resztek odzieży Mogę się oczywiście mylić, ale obaj panowie nie zrobili na mnie wrażenia tytanów intelektu.
Okazuje się też, że słynny film z miejsca zdarzenia dopiero czeka na zajęcie się nim, albowiem jego autor - wedle płk Zbigniewa Rzepy - nie jest znany i w związku z tym nie został jeszcze przesłuchany.
Kolejny genialny pomysł rządu polega na wysłaniu do Smoleńska archeologów. Jest to ewenement na skalę światową. Nigdy wcześniej nie miało to miejsca. Jeden z wypowiadających się w Misji archeologów był szczerze taką decyzją zdziwiony.