Ksymenes Ksymenes
93
BLOG

Rosyjskie standardy, czyli przepraszanie jest przedwczesne

Ksymenes Ksymenes Polityka Obserwuj notkę 8

W Salonie pojawiło się wiele tzw. teorii spiskowych. Stopień ich prawdopodobieństwa jest różny, zatem w zdecydowanej większości są to najnormalniejsze hipotezy śledcze, a nie teorie spiskowe, ale nie o tym chciałem napisać.

Niektórych blogerów dziwią i rażą pytania stawiane w związku z katastrofą. Irytują ich pytania z tezą, wprost sugerujące władzom rosyjskim (bo przecież nie mieszkańcom Rosji) bądź to zaniedbania, bądź celowe działania. Ja z kolei byłbym zdziwiony, gdyby przy tragedii na taką skalę, coś takiego nie miało miejsca. Idę o zakład, choć nigdzie tego nie wyczytałem, że są ludzie, którzy winą za tą tragedię obarczają samego Boga. Widziałem za to sporo blogów, w których ludzie zastanawiają się, co Bóg chciał nam przekazać. Uważam takie zachowania za całkowicie normalne.

Są też blogerzy, którzy mniej lub bardziej inteligentnie spychają na boczny tor dyskusje z pytaniami o potencjalne przyczyny katastrofy. Do takich należy np. Miki, który wykazuje się nawet sporą wiedzą fachową, zaczerpniętą zapewne podczas służby w (L)WP. Miki działa jednak w drugą stronę, tj. tworzy alternatywne możliwości, których zadaniem jest odsunięcie w cień podejrzeń wobec Rosjan. Trzeba przyznać, że robi to dość umiejętnie, choć nie do końca. Przyglądałem się bowiem dyskusji na temat żarówek w lampach przy lotnisku. Dla Mikiego (dla mnie zresztą też) jest jasne i oczywiste, że żarówki te nie miały najmniejszego wpływu na ten konkretny wypadek.

Miki zasugerował, że żarówki mogły być wymieniane do ekspertyzy (z taką informacją również spotkałem się na Onecie). No, ale w tym momencie ta teoria skończyła się w stylu prezydenckiego samolotu. Do takich czynności bowiem uprawnieni byli wyłącznie śledczy, a nie żołnierze obsługujący lotnisko. Mało tego, jak zauważyli dziennikarze, w niektórych lampach nie było ich w ogóle, a zostały wkręcone nowe. Jaki zatem był cel tego działania, mimo że nie miało ono wpływu na los tego samolotu?

Odpowiedź jest prosta: wszechobecny rosyjski bałagan. Nieistotne żarówki rosyjskie stają się w ten sposób symbolem polskiej niewiary w to, że - wbrew oficjalnym zapowiedziom - zabezpieczono teren i nie czyniono niczego, co mogłoby utrudnić pracę śledczym. Każdy rozsądny człowiek zada sobie bowiem pytanie, ile innych zaniedbań, wśród których mogły być znacznie istotniejsze, ukryto na podobnej zasadzie?

Rosjanie, podobnie jak Polacy w PRL (dzisiaj, niestety, w dużym stopniu także), robią wiele na pokaz. Standardy bezpieczeństwa, których filozofia jest taka, że ZAWSZE muszą być przestrzegane, traktowane są wybiórczo i instrumentalnie. Idę o zakład, że gdy przylatywał tam Putin z Tuskiem, to nawet trawa była pomalowana na zielono, nie mówiąc o dodatkowym sprzęcie nawigacyjnym. Ciekaw też jestem, jakiej klasy kontrolerzy siedzieli wówczas na wieży, bo ten, który obsługiwał feralny lot polskiego samolotu, do bystrych (i prawdomównych) z pewnością nie należy. Nie wykluczam również, że posiada on dyplom znajomości języka angielskiego z najwyższą oceną.

No, ale skoro oficjalnie dyskredytowano przylot polskiego prezydenta, to czy obsługa lotniska czuła potrzebę nadzwyczajnych starań? Skoro zdemontowano dodatkowy sprzęt, to widać lotnisko powinno wrócić do normalności. No i wrócono do rosyjskiej normalności i normalnych rosyjskich standardów, nie tych na pokaz. Przylot samolotu z partią mebli na sprzedaż też byłby obsługiwany w podobny sposób, ale już z transportem broni - na o wiele wyższym poziomie.

Blogerzy Salonu różnie zareagowali na naiwne, banalne, trudne i błyskotliwe pytania dotyczące katastrofy. Niektórzy zachowują się jednak dziwnie, Dla przykładu, Kurier z Munster postanowił już przeprosić Rosjan za teorie spiskowe pod ich adresem. Nie podaję linku, bo nie chcę popularyzować jego notki. Kto chce, ten znajdzie. Kurier wywołał w ten sposób burzę i był zdziwiony, że zebrał gromy. Mnie ta burza nie zdziwiła, albowiem myślenie Kuriera nie jest odosobnione, a na jego końcu znajdują się ludzie, którzy byliby gotowi zdać się wyłącznie na wyniki śledztwa przeprowadzonego przez Rosjan w swojej własnej sprawie, byleby tylko polepszyć stosunki polsko-rosyjskie. Ludzie z tych środowisk zawsze byli gotowi do poświęceń. Niekoniecznie własnych i niekoniecznie dla dobra Polski.

Ksymenes
O mnie Ksymenes

Interesuje mnie przyszłość Polski, a nie konkretnej partii. Strzelam przede wszystkim do złej władzy, ale zła opozycja również nie może na mnie liczyć. W przeszłości sympatyzowałem z UPR - głównie w kwestiach wolnego rynku. Lista blogerów, którzy trwale zbanowali mnie bez sensownej przyczyny: Andrzej Celiński, Mireks, maia14, teesa Zbanowani przeze mnie za chamstwo: entefuhrer (14.08.2011), mundry (05.10.2011)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka